25 -27 marca
O godności Króla, Kapłana i Syna Bożego mówił w pierwszym dniu rekolekcje wielkopostnych Ksiądz Kardynał Grzegorz Ryś. Msza Św. była sprawowana w Sanktuarium Imienia Jezus.
Jest już tradycją, że w Niedzielę Palmową rozpoczynają się wielkopostne rekolekcje dla łodzi, które głosił Metropolita Łódzki. W pierwszym dniu rekolekcji Kardynał Grzegorz mówił o Jezusie Chrystusie i jego godności Króla, Kapłana i Syna Bożego.
Wyjaśniając dzisiejszą Ewangelię, która była o męce Pana Jezusa duchowny mówił, że już na początku tej Ewangelii widzimy Jezusa jako Mesjasza, kiedy kobieta nieznana z imienia namaszcza Jezusowi głowę. „Do dziś jest tak, że kiedy się namaszcza kapłanów, namaszcza się im głowę. Także tam gdzie jest monarchia królom namaszcza się głowę królowi gdy obejmuje władzę. Pomazaniec to jest kapłan i król. Takim Go widzimy na początku opisu męki”- mówił Ksiądz Kardynał.
„Syna Bożego rozpoznaje w Nim setnik, który na koniec wydarzeń związanych z męką Pana mówi: zaprawdę ten człowiek był Synem Bożym. Setnik został zapamiętany przez tradycję jako Longin, który po męce Pana prosi o chrzest. Nawraca się pod krzyżem. Wyznał wiarę w Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego i widzimy do czego to wyzwania go poprowadziło”- wyjaśniał Metropolita Łódzki.
Dalej w swoich rozważaniach Ksiądz Kardynał wskazywał, że Pan Jezus nigdy nie mówi o sobie, że jest Królem. „Jezus mówi, że z nim przychodzi królestwo i nastanie królowanie Boga”- wyjaśniał rekolekcjonista dodając dalej, że królestwo Boże nie ulegnie nigdy zagładzie, ale władza w tym królestwie jest inna. „Ewangelia Marka mówi o tym, że jest to władzą ukrzyżowanego Pana. Ona jest radykalnie inna. Władza z krzyża”- powiedział Ksiądz Kardynał.
Na zakończenie rekolekcjonista wskazywał, że Jezus chce zgładzić nasz grzech i chce abyśmy Go przyjęli także jako Pomazańca, który jest Królem i w nasze życie wnosi władzę miłości. „To jest to czego nigdy nie powinno nam być dość, aby ogłaszać Jezusa jako swojego Pana i Zbawiciela. Rekolekcje to ten czas, aby Go przyjąć jako swojego Zbawiciela”- mówił Ksiądz Kardynał.
– Jeśli żyjesz przykazaniami jako wolny człowiek, to nie przestrzegasz ich na poziomie niezbędnego minimum, co do litery, tylko wyczuwasz, że one otwierają tobie całą przestrzeń wartości, którymi chcesz żyć! – mówił kard. Ryś podczas drugiego dnia rekolekcji dla Łodzi.
W sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus zakończył się 2. dzień rekolekcji dla Łodzi, które prowadzi kard. Grzegorz Ryś. W homilii metropolita łódzki odniósł się do Ewangelii o namaszczeniu w Betanii, która zaprasza każdego człowieka do hojności wobec Jezusa na wzór Marii, Marty i Łazarza. – Jezus szuka domu, w którym chciałby się zatrzymać. Każdy z nas jest tym domem, każdy z nas jest domem, w którym Jezus chce się zatrzymać. Każdy z nas jest domem tego rodzeństwa, tej trojki: Marty, Marii i Łazarza. To znaczy, w każdym z nas te trzy osoby jakoś współtworzą dom. W każdym z nas jest miejsce dla Marii, która odpowiada za relacje z Bogiem. Maria jest tą, która słucha Boga. (…) W każdym z nas jest przestrzeń dla Marty, która odpowiada za relacje z ludźmi. I w każdym z nas jest miejsce dla Łazarza, który oznacza nasz stosunek do siebie samych. W Łazarzu możemy zobaczyć siebie samych potrzebujących wskrzeszenia z martwych – mówił homileta. Następnie, kard. Ryś odniósł się do Betanii oznaczającej dom ubogich. To tłumaczenie stanowi wezwanie człowieka do stanięcia w prawdzie przed Jezusem w tych trzech ewangelicznych wymiarach: w słuchaniu Boga, we wzajemnych relacjach i w relacji do siebie. – Kiedy uświadamiamy sobie swoją biedę we wszystkich tych trzech wymiarach: Marii, Marty i Łazarza, to ta Ewangelia zachęca nas do hojności. Ten biedny dom może się okazać niesłychanie hojny wobec Jezusa i wyraża się to ucztą, którą wystawiają i olejem nardowym wylanym Jezusowi na stopy – powiedział metropolita łódzki.
Po Eucharystii kard. Grzegorz Ryś wygłosił naukę rekolekcyjną opartą na Orędziu Ojca Świętego Franciszka na tegoroczny Wielki Post. Metropolita łódzki zwrócił uwagę, że papież zadaje dwa pytania: „Gdzie jesteś?” i „Gdzie jest twój brat?”, które pojawiają się w Księdze Rodzaju w odniesieniu do Adama i Kaina. – Pierwsze 9 rozdziałów Księgi Rodzaju to nie jest wprost historia tylko rodzaj literacki, który nazywa się historią etiologiczną. Jest to rodzaj historii, która ma raczej pokazywać przyczynę tego, co się dzieje dzisiaj, zawsze i wszędzie. Te pytania: „Gdzie jesteś?” i „Gdzie jest twój brat?”, tak naprawdę, Pan Bóg zadaje każdemu z nas, każdemu człowiekowi niezależnie od czasu i miejsca, w którym żyje – powiedział duchowny.
Kard. Ryś odnosząc się do pierwszego pytania, które w Biblii pojawia się w 3. rozdziale Księgi Rodzaju – w rajskiej historii – powiedział o papieskim obrazie drogi paschalnej. – Jesteśmy w drodze, bo Pan nas wyprowadził z Egiptu. Jesteśmy na pustyni, w drodze do Ziemi Obiecanej, ziemi Boga. Pan wyprowadził nas z niewoli, ale jest w nas niewytłumaczalna tęsknota za niewolnictwem. Papież zamyka to w takim genialnym zdaniu: „Izrael na pustyni ma wciąż w sobie Egipt”. Wyszli z Egiptu, ale Egipt z nich nie wyszedł i będąc poza Egiptem, ciągle go mają w sobie, on jest dla nich punktem odniesienia. Tu widać, że to „Gdzie jesteś?”, to nie jest pytanie o charakterze topograficznym, nie chodzi o miejsce, w którym się znajdujesz, tu chodzi o stan ducha, wewnętrzną prawdę – tłumaczył. – A wy pragniecie nowego świata? Pragniecie zmiany, czy macie przekonanie, że nic się nie zmieni? – pytał łódzki duchowny.
Na zakończenie kard. Ryś powiedział o nadziei na nowe życie i wychowaniu Bożym przez przykazania. – Zobaczmy, że Pan Bóg dał przykazania ludziom wolnym. Mojżesz nie przyszedł do Żydów z przykazaniami. Przyszedł do nich z orędziem wyzwolenia i z wydarzeniem wyzwolenia. Kiedy stali się wolnymi, Bóg zaadresował do nich 10 przykazań, żeby tę wolność, którą otrzymali i mają w sobie, mogli dalej wychowywać ku dojrzałości, ku pełni. Najpierw wyzwala, potem daje przykazania, bo nie oczekiwał przestrzegania przykazań przez niewolników – podkreślił. – Jeśli żyjesz przykazaniami jako wolny człowiek, to nie przestrzegasz ich na poziomie niezbędnego minimum, co do litery, tylko wyczuwasz, że one otwierają tobie całą przestrzeń wartości, którymi chcesz żyć! – podkreślił metropolita łódzki.
W trzecim i ostatnim dniu Wielkopostnych Rekolekcji dla Łodzi, które od Niedzieli Palmowej do dziś mają miejsce w sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus w Łodzi o pokrzepiającym portrecie Sługi Pana z Księgi proroka Izajasza mówił w homilii – podczas Mszy świętej rekolekcyjnej – kardynał Grzegorz Ryś.
Duchowny zwrócił uwagę na to, że – Bóg mnie zna od wieków. Bóg zna prawdę o mnie od tego momentu, od kiedy ja się znalazłem w łonie matki. Pan Bóg ma o mnie jakąś wiedzę, Pan Bóg ma co do mnie jakie marzenie, jakieś wyobrażenie. Bóg miał wobec mnie jakiś zamysł – On go nosi w sobie, Bóg jest wierny i nie rezygnuje z tego, jakim mnie stworzył, do czego mnie wezwał, do czego mnie powołał. Bóg nie traci tej nadziei. Niezależnie od tego, co się w moim życiu podziało, niezależnie od tego, gdzie ja teraz jestem, gdzie ja podziałem się przez swoje własne głupie, grzeszne czyny. Bóg ma przed oczami swój pierwszy obraz, swój zamysł Boży względem mojej osoby. Bóg to widzi i zrobi wszystko, by ten obraz we mnie odsłonić.- podkreślił kaznodzieja.
Drugim obrazem jest… co z was ma ten świat? Istnieje Polska? Istnieje Europa? Istnieje Świat? Kościół nie istnieje dla siebie. Kiedy mówię że mam na imię Kościół, to mówię: nie jestem dla siebie! Jestem dla świata, jestem posłany dla świata. To jest źródło pokrzepienia dla ludu, który siedzi w niewoli i widzą jak nisko w życiu upadli. Bóg tym ludziom mówi – ja każdego z was, bardzo potrzebuję. Nie chodzi byś był dobrym człowiekiem sam w sobie, tylko potrzebuję cię, żebyś mi zbudował mój lud i potrzebuję cię, żebyś zmieniał świat.- tłumaczył duchowny.
Po zakończeniu Eucharystii metropolita łódzki wygłosił konferencję, której tematem przewodnim było pytanie Pana Boga skierowane do Kaina – gdzie jest twój brat?
Odwołując się do papieskiego orędzia kardynał Ryś powiedział – w orędziu na Wielki Post, które było dla nas punktem wyjścia jak Franciszek stawia to pytanie: gdzie jest twój brat – to mówi o synodalnym Kościele – o synodalnym modelu Kościoła. Gdzie jest twój brat? Albo jest ze mną w Kościele, który zmieniamy we wspólnotę, i to jeszcze w taki sposób, że widzę w nim działanie Ducha – w nim i we mnie. Rozpoznaję Boża twarz w twarzy brata. Albo ten brat jest w Kościele, który jest synodalny, albo go wywaliłem, bo traktuje go jako rywala. – zauważył rekolekcjonista.
– Gdzie jest twój brat tzn. czy widzisz kogoś kto cierpi? Franciszek mówi tak – kiedy Bóg pyta mnie – gdzie jest twój brat, tzn. czy widzisz tego, który jest cierpiący? W Księdze Wyjścia jest w ten sposób, że Bóg widział, Bóg słyszał poszkodowanych cierpiących płaczących. Bóg widział, a ty widzisz? Mówiąc językiem Nowego Testamentu – Franciszek mówi – Bóg szuka kogoś kto zechce wejść w funkcję samarytanina, tego który zobaczył pobitego człowieka. Bóg widzi i słyszy – pytanie – czy my widzimy i słyszymy? – zakończył.
źródło: archidiecezjka.lodz.pl